poniedziałek, 17 marca 2014

Żyrafy i niedźwiedzie

Post ten jest z dnia 09.02.2014 i został przeniesiony z blogu ajur-weda.blogspot.com.

Witam serdecznie,

haft towarzyszył mi od dzieciństwa - w mniejszym lub większym stopniu. Od kiedy pamiętam, wszystkie ferie spędzane u babci na wsi połączone były z haftowaniem prostych wzorów. Pierwszą ukończoną pracą było jabłuszko, które jeszcze długo później pełniło rolę serwetki - podstawki pod moje, kolekcjonowane wtedy figurki zwierzątek.
Był to wtedy intensywny czas nauki stawiania krzyżyków, plątania nici, liczenia kratek i dobierania kolorów. Później haft poszedł na wiele lat w zapomnienie. Na szczęście pojawił się w moim życiu na nowo w roku 2013, przed długą podróżą samochodem do Niemiec. Na czas drogi chciałam się czymś zająć więc zakupiłam zestaw do haftu - kanwę z nadrukiem, żeby było łatwiej oraz mulinę. Oto wynik tej podróży:
Żyrafy
Haftowanie kanwy z nadrukiem może i sprawdza się w podróży, kiedy to wielkość oczek jest na miarę złota, a brak wymogu liczenia każdej kratki jest nieprzeceniony, jednak czułam się, jak małe dziecko wypełniające puste pola kolorowanki. Dodatkowo, do pasji doprowadzały mnie dwukolorowe kwadraty, gdzie musiałam sama decydować, którym kolorem go zapełnić - jasnym brązem czy może już białym? 

Dlatego kolejnym haftem jakiego się podjęłam jest haft liczony. Zaopatrzyłam się we wzór pięknych niedźwiadków, zestaw muliny, kanwę, igłę i tamborek, bez którego haftowanie na aidzie 14 jest nie lada wyzwaniem. Praca, póki co, złożona jest z jasnych kolorów błękitu oraz szarości, dlatego na zdjęciu może nie być widać wszystkiego dokładnie. 
Jednak chętnie podzielę się z Wami efektami trzech dni zapełniania pustej, białej kanwy:
Niedźwiadki dzień 3.
Do tej pory haft złożony jest jedynie z półkrzyżyków - cieniowanie tła oraz postaci misia.
Haft liczony wymaga dużo większej koncentracji oraz skupienia podczas pracy, dla oczu też jest to duże wyzwanie ale efekt oraz satysfakcja z wolno wyłaniającego się obrazu są tego warte!
Dzisiaj w planach jest wykończenie dalszych szarych cieniowań oraz jeżeli czas pozwoli, rozpoczęcie wypełniania ucha.

Miłego dnia!

Jeżeli ktoś z Was zajmuje się haftem, gorąco zachęcam do dzielenia się swoimi pracami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz