Haft zawładną mną całkowicie.
Haftuję do późna w nocy i od wczesnego ranka. Jeżeli nie haftuję to
szukam nowych wzorów i pomysłów, inspiracji na kolejne projekty.
Cały czas pracuję nad niedźwiedziami. Haft nie należy do najłatwiejszych
ale to co się z niego wyłania wynagradza trud liczenia krzyżyków i
prucia w razie pomyłki. Oto jak wygląda dzisiaj:
Niedźwiadki po miesiącu pracy |
Aby oderwać się na moment od odcieni szarości i zieleni, czyli kolorów,
które dominują u niedźwiadków, przez weekend wyhaftowałam takiego oto
zajączka:
Zajączek z kolorową pisanką |
Wyszywało się szybko i przyjemnie. Dużo różnych kolorów wymusiło na mnie naukę zakańczania nitki (największa nauczka brzmi: nie żałuj muliny na zakańczanie, inaczej nitka zacznie się wysuwać). Był to też mój pierwszy haft z zastosowaniem "backsticht-a". Haft wygląda zdecydowanie ciekawiej z czarnymi zaznaczeniami, szczegółami i obwódką.
Teraz pracuję nad spersonalizowanym gadżetem dla znajomej. Wkrótce więcej szczegółów :)
Witam !
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie, śmiesznie się złożyło,bo również moim pierwszym wyszytym obrazkiem było jabłko,do kompletu z tej serii były też wiśnie.
Sama po prawie 8 latach przeprosiłam się z haftem krzyżykowym ,dlatego tym razem i Pani i sobie życzę wytrwałości.
Dziękuję za przyjęcie zaproszenia. Proszę się rozgościć i czuć się, jak u siebie :)
UsuńJa do kompletu miałam gruszkę wyszytą przez...mojego brata. On już więcej do haftu nie powrócił ;)
Dziękuję za miłe słowa i również życzę wytrwałości! Wierzę, że w tak dużej i ciepłej społeczności hafciarek każdy znajdzie wsparcie, czasami tak bardzo potrzebne przy tym codziennym, mozolnym dziubaniu :)
Beautiful work!
OdpowiedzUsuńThank you for nice words and for stepping into my blog space :)
Usuń